Ostatnio, wiedziony sentymentem, ponownie zainstalowałem sobie Pajączka 2.1.2 (z CD dodanego do PC World Computer w 1999 roku). Czyli Pajączka, od którego zaczęła się moja zabawa HTML-em. Kurcze, brakowało mi tego charakterystycznego, zielonkawego tła, przełączanych zakładek i ogólnie "ciepłego wyrazu twarzy", jaki miał tamten program (4.8.1 przypomina bardziej metalowego robota, podczas gdy 2.1.2 to było żywe zwierzątko). I ten "uroczy" brak kolorowania składni, i niemożność podejrzenia plików jpg, i brak kontroli pisowni... ;-)
Jako, że ...