archiwum forum cream.software

2 kawał jest super do dzisiejszego dnia się smieje jak tylko go sobie przypomne jak masz lepsze to napisz jeszcze jakies pozdrawiam wojtas nara

Siedzi sobie Jasiek w jednostce w Iraku. Któregoś dnia przyszedł do niego list od dziewczyny:
- 'Kochany Jaśku, niestety nie mogę być już dłużej z Tobą. Ta odległość jest za duża, a do tego zdradziłam Cię dwa razy, więc sam widzisz ze to nie ma sensu. Dlatego proszę Ciebie, abyś odesłał mi to zdjęcie, które Ci kiedyś dałam na pamiątkę - Buziaki Ania'.
Jaśkowi przykro się zrobiło, ale co miał zrobić. Wziął swoje zdjęcie i zaczął chodzić po jednostce i zbierać od chłopaków zdjęcia ich dziewczyn, dziwek z którymi spali, sióstr i w ogóle wszystkich lasek jakich zdjęcia mieli. Uzbierało się tego ze 60 sztuk, więc Jasiek zapakował to wszystko w kopertę i wysłał do Anki.
Kiedy Anka otworzyła list, wszystkie zdjęcia wysypały się na podłogę, a pomiędzy nimi była notatka:
-'Kochana Aniu, niestety nie mogę sobie Ciebie przypomnieć, dlatego wyświadcz mi tę przysługę i wybierz sobie swoje zdjęcie a resztę odeślij mi do jednostki - Buziaki Jasiek'

No to ja w zupełnie innej poetyce (podobno prawdziwe):

Nad drzwiami domu Nielsa Bohra wisiała podkowa. Kiedy pytano fizyka czy naprawdę wierzy, że podkowa przynosi szczęście, odpowiadał:
- Oczywiście, że nie wierzę. Ale kto wie, czy nie przynosi, nawet jak się w to nie wierzy..?

Hmm... daje do myślenia ;-)

Pozdrawiam
Paweł Rajewski

Witam!
To macie cioś francuskiego:
Ludwik, Gustaw i Henryk zamierzają pojechać do Francji na wycieczkę.
Ale - myślą - zmienimy sobie imiona na bardziej francuskie:
Ludwik mówi: Ja się będę nazywał Loui.
Gustaw mówi: Ja się będę nazywał Gui.
Henryk mówi: ja nie jadę...

Pozdro, Oscar

Jak już w temacie zmiany imion, to proszę bardzo:

Four Chinese: Chu, Bu, Fu and Su decided to emigrate to the US. In order to get a visa, they had to adapt their names to American standards: Chu became Chuck, Bu became Buck. Fu and his sister Su decided to stay in China.

Są zawody w rzucie pługiem. Udział biorą: Rusek, Niemiec i Polak. Niemic rzucił 2 metry, Polak rzucił 10 metrów, a Rusek rzucił 50 metrów, lecz został zdyskwalifikowany ponieważ zapomniał odczepić pług od ciągnika.

Przychodzi inny program do sklepu i pyta:
- są marchewki?
- nie ma. - odpowiada sprzedawca.
Następnego dnia inny program znowu pyta:
- są marchewki?
- nie ma, jeśli jeszcze raz zapytasz czy są marchewki to przybiję ci uszy, gwoźdzmi do podłogi.
Trzeciego dnia inny program przychodzi do sklepu i pyta:
- są gwozdzie?
-nie ma. - odpowiada sprzedawca.
- to poproszę marchewki!!!

Witam!
Drogówka zatrzymuje kobietę w czerwonym ferrari.
- Co się stało panie władzo, za szybko jechałam? - pyta kobieta
- Nie, za nisko Pani leciała... - odpowiedział policjant.
Pozdro, Oscar