Na pewno większości z Was zdarzyło się siedzieć 6+ godzin nad jedną rzeczą, niektórzy mają tak codziennie. Najgorzej jest gdy tworzę coś nowego i muszę nieustannie myśleć i kombinować.
Interesuje mnie co robicie, gdy zamiast kodu widzicie zajączki, zamiast
echo piszecie
cout, gdy utkniecie nad problemem zsumowania dwóch wartości

Wiem że to skrajność, która mi się może 1-2 razy w życiu zdarzyła, ale wiecie o co mi się rozchodzi
Osobiście od dawna stosuję niezawodny sposób,
JOGGING 
Wskakuje w dresik, szybka rozgrzeweczka i robię ze 3 km w koło osiedla

Potem prysznic i jak siadam przy kompie to mnie rozsadza od nowych pomysłów i chęci do pracy. Patrząc na kod który wymociłem przez ostatnie 30 min pracy, po głowie chodzi mi: "co za idiota to napisał

"