Przyczyna jest bardzo prosta.
Jak już zauważył Dexter, IE jest standardowym wyposażeniem Windows, większość internautów używa właśnie tego systemu, Ba! Często nie potrafiąc go nawet zainstalować (robi to ktoś za nich). Standardowym wyposażeniem popularnej Neostrady jest również IE. W szkołach używa się prawie wyłącznie IE, w zakładach pracy to samo. Mamy więc do czynienia ze zmasowanym atakiem IE.
Wiele osób nawet nie wie, że istnieją inne przeglądarki niż IE, tak się zżyli z tym programem, że dla nich komputer = Windows = IE. Coś, co nie ma Windows, nie jest komputerem.
Wszystko bierze się z niewiedzy, z nie doinformowania, jeśli pani Zosia używa komputera w pracy, to ma narzucony z góry softwer i prawie zawsze będzie to Windows, IE i pakiet Office. To oczywiste, że kiedy pani Zosia kupi swojemu synkowi czy córeczce pierwszy komputer, to będzie on wyposażony w programy jakie pani Zosia zna. I jeśli jej dziecko nie zostanie uświadomione, albo samo nie zainteresuje się i nie sięgnie po coś Nowego, to mamy kolejnego IEusera.
Ja studiuję w Wyższej Informatycznej Szkole Zawodowej, wszędzie na komputerach jest Windows, wszędzie jest IE (choć czasem studenci instalują Operę lub Firefoxa), ale po formacie jest na powrót standardowy zestaw. Szkoła ma umowę z Microsoftem, więc promuje Microsoft.
W tym roku pisze pracę inżynierską, jak wiadomo muszę ją pisać na legalnym oprogramowaniu. System Windows mam ze szkoły, ale szkoła nie udostępnia pakietu Office. Jednak dyrekcja stanowczo żąda, by nasze prace dyplomowe były oddane w postaci *.doc, tłumacząc się, że prace musza być jednorodne pod względem formatu. Na pytanie - jak mam napisać prace w programie którego nie posiadam, odpowiedz jest - przyjdź do szkoły i tutaj możesz pisać swoją pracę, udostępnimy salę, komputer, oprogramowanie
Podsumowując, domyślnym softwerem jest zawsze Microsoft. Większość użytkowników sieci, działa w trybie "domyślny", pracują na programach które poznali stawiając swoje pierwsze kroczki w świecie komputerów. Nie mają czasu, ani chęci na poznawanie czegoś nowego, co ma 'wątpliwe' korzyści.